Egzotyka na poziomie
Mimo, że rzadko słyszymy w Polsce i w Europie o tenisie na Tajwanie, to ten niemal 24-milionowy kraj nie jest białą wyspą na tenisowej mapie świata.
W ciągu ostatnich kilku lat tenis na Tajwanie, podobnie jak w pozostałych krajach regionu, znacznie się rozwinął. Zawodniczki z tego kraju są coraz chętniej zapraszane na duże turnieje WTA. Obecnie spośród tajwańskich rakiet brylują deblistki: Yung-Jan Chan i Hao-Ching Chan. Duet w tym roku wygrał już chociażby turniej w Katarze, w finale pokonując włosko-hiszpańską parę: Errani/Suarez Navarro.
W tym roku Tajwan zyskał również poważny turniej tenisowy zaliczany do WTA Tour. W rozegranym, w pierwszej połowie lutego, w prężnie rozwijającym się ośrodku Yangming, Taiwan Open z numerem 1 zagrała Venus Williams. Właśnie podczas tego turnieju, egzotyczny kraj miały okazję poznać też nasze zawodniczki. W Taiwan Open 2016 wzięły udział Urszula Radwańska (przegrała w 2. rundzie z V. Williams) oraz Magda Linette (przegrała w 2. rundzie z M. Doi). W turnieju triumfowała rozstawiona z "jedynką" Amerykanka.
Tenis na Tajwanie to jednak nie tylko tu i teraz. To dyscyplina, która jest tam pielęgnowana od wielu lat. Tajwanki zadebiutowały w Pucharze Federacji w 1972 roku. w 1981 roku znalazły się w najlepszej „16” rozgrywek. Wówczas cały turniej rozgrywano jako tygodniowe wydarzenie w jednym miejscu. Po reformie rozgrywek dwukrotnie znajdowały się już w tym samym miejscu co dziś, w play-off Grupy Światowej Drugiej (w 1999 i 2007 roku).